Leszek Kuberski 

W wieloaspektowej biografii Jana Skali (1889-1945) istotną rolę pełniła publicystyka. Cenne źródło do poznania jego poglądów na temat postawy i położenia narodu łużyckiego posiadają artykuły i broszury. Najpełniej scharakteryzował sytuację polityczną, gospodarczą i kulturalną oraz zarejestrował ówczesny stan umysłów społeczności, z której się wywodził w pracy "Wo serbskich prašenjach. Přispomnjenja k serbskemu programej" (O serbskich problemach. Wzmianki o serbskim programie) , wydanej w roku 1922 nakładem czesko-łużyckiej spółki wydawniczej "Adolf Černy". Wcześniej jednak swe rozważania pod tym samym tytułem zamieścił w cyklu artykułów w czasopiśmie "Českolužický vestnik"1.

Materiały do napisania pracy - jak wyjaśniał we wstępie - stanowiły relacje polityków łużyckich, wiadomości prasowe oraz własne notatki i obserwacje. Na podstawie tych, w większości subiektywnych, źródeł Skala starał się udzielić odpowiedzi na nurtujące go pytania; w jakim momencie rozwoju znajdował się wówczas naród łużycki? oraz jakie posiadał możliwości obrony swej narodowej i kulturalnej tożsamości?

Broszura składała się z trzech rozdziałów i miała służyć samoobronie narodowej Łużyczan. Jej wydanie Skala traktował jako kolejny, publiczny głos w toczącej się dyskusji nad rzeczywistą sytuacją Łużyczan i ich kondycją w okresie stabilizowania się ustroju politycznego i społecznego Republiki Weimarskiej.

We wstępie autor stwierdzał, że realizacja jakiegokolwiek przedsięwzięcia wymaga sprecyzowania celu i określenia drogi, którą do niego będziemy zmierzać. Z celu wynikają zasady i program działania, natomiast z drogi, taktyka. Zarówno cel ostateczny, jak i program powinny być realistyczne, jasno zarysowane i nie mogą zmieniać się pod naciskiem czynników zewnętrznych.

Skala uważał, że program spełniający te wymogi teoretyczne Łużyczanie posiadali już w 1848 roku, a więc w okresie swego narodowego przebudzenia. Z tego względu zarzucał działaczom, że w 1918 roku, nie zdobyli się na realizację jednolitej linii działania. Ze smutkiem konstatował, że nowa, rewolucyjna sytuacja w Niemczech - otwierając perspektywy niepodległościowe dla narodu łużyckiego - musiała ich zaskoczyć, bowiem w każdej dziedzinie życia publicznego odczuwano brak skonsolidowanego i aktualnego programu działania. Aby w przyszłości uniknąć tego typu rozczarowań apelował o połączenie sił i podjęcie wytrwałej pracy podkreślając "musimy nasze życie narodowe organizować, tworzyć jego podstawy i zasady oraz szukać dróg do współpracy Łużyczan"2.

Potrzebę publicznej prezentacji swych przemyśleń uzasadniał miłością do narodu, która "poszukuje również tych, co posiadają dobrą wolę. Obowiązkiem wszystkich bez rozróżniania na wierzących i socjalistów jest praca dla dobra narodu łużyckiego. (...) podążanie za przykładem wielkich Łużyczan: Hórnika, Smolera, Andrickiego, Čišinskiego oraz za przykładem wielkich synów innych narodów, którzy wszystko dla swych narodów oddali. Nie chcemy umierać, musimy żyć i pracować, aby życie narodowe utrzymać. Jeśli wszyscy będziemy tak postępować to przyjdzie radosny dzień zmartwychwstania, gdy anioł, geniusz narodu łużyckiego odsunie nam kamień z grobu za wierność i wytrwałość, aby powstał lud łużycki ze swą kulturą i stanowił dobry przykład uczciwego demokratycznego oraz słowiańskiego narodu"3.

W pierwszym rozdziale broszury Skala spróbował usystematyzować problemy kulturalne. Podnosząc je do rangi spraw o charakterze narodowym, twierdził, że Łużyczanie przez manifestowanie specyficznych cech kultury słowiańskiej mogą zaznaczyć swą odrębność etniczną w ramach państwa niemieckiego. Wymieniał również dziedziny, w których dzieło kultury należy pieczołowicie chronić i rozwijać.

Uważał, że fundamentem działalności narodowej jest szkoła. "Tutaj wszyscy wspólnymi siłami musimy zasadzić się a istniejące jeszcze problemy podporządkować jedynemu celowi, łużyckiej szkole narodowej"4. Postulował utworzenie kompleksowego systemu oświatowego, w ramach którego powinno funkcjonować szkolnictwo powszechne, średnie i lektoraty języka łużyckiego w szkołach wyższych. Jednak realizacja tego zamiaru była uzależniona od liczby wykwalifikowanych nauczycieli, którzy trud nauczania i wychowania młodzieży w narodowym duchu zdołaliby podjąć.

Ale zabiegi wychowawcze zmierzające do kształtowania poczucia odrębności słowiańskiej mają sens wówczas, jeśli rozpoczną się wraz z narodzinami dziecka. Dlatego szczególną rolę w początkowym okresie jego wychowania, Skala przypisywał rodzicom. Oni właśnie przez nadanie dziecku imienia serbołużyckiego, przekazywanie mu słowiańskich obyczajów, uczenie podstaw mowy ojczystej i prezentowanie godnej do naśladowania postawy, mieli rozbudzać więź ze społeczeństwem łużyckim oraz ułatwiać proces wrastania w jego strukturę. Mimo piętrzących się trudności postulował też zakładanie sierocińców, a ich wychowanków objąć skutecznym oddziaływaniem w sferze ideowo-moralnej. Dorosłym natomiast sugerował zrzeszanie się w organizacji sokolskiej. Niezdecydowanym przypominał, że "Sokół" stanowił samodzielną organizację łużycką popierającą założenia programu narodowo-kulturalnego oraz manifestującą przynależność do grupy narodów słowiańskich. Dlatego autor polemizował z opinią łużyckich katolików, którzy uznali "Sokoła" za przeciwnika wiary chrześcijańskiej, nie udzielając żadnego wsparcia dla jego poczynań. Kończąc swój wywód na ten temat stwierdzał, że "idea sokolstwa to idea prawdy, wolności i równouprawnienia, a zwłaszcza braterstwa. Łącznie hasła te zamykają drogę nieprzyjaciołom do wartości naszej kultury. Sokolstwo stanowi więc ponad wyznaniową organizację, która na wspomnianych zasadach chce służyć narodowi"5.

Skala doskonale orientował się w specyfice ruchu wydawniczego na rodzinnej ziemi. Uważał dziennikarstwo za szczególną formę rozbudzania aktywności intelektualnej i świadomości narodowej. "Gazety są chlebem powszednim każdego narodu - pisał - są również bronią w walce o zabezpieczenie jego praw. Ale dzisiaj, nasze dziennikarstwo nie osiągnęło jeszcze współcześnie wymaganego poziomu, jakiego żąda również większość Łużyczan. Domaga się tylko sprawiedliwej oceny, ponieważ uznaje, że działając pod rządami niemieckimi, zrobiło niemal wszystko dla dobra swego narodu, co można było. Nie zwalnia to jednak nikogo z obowiązku, by istniejące możliwości w tym zakresie doskonalić i rozwijać. Dobrym przykładem może być działalność dziennikarska Arnošta Smolera a starsze roczniki S.N. (Serbskich Nowin - L.K.) dobrze to odzwierciedlają. Obecnie nasz dziennik polityczny nie dociera do wszystkich Serbów. Powody tego stanu rzeczy są różne i wynikają ze stosunków gospodarczych i socjalnych oraz niedostatku naszych sił, a w dużej mierze z braku programu i wynikającej z tego faktu dezinformacji wśród Łużyczan, co przeszkadza prowadzeniu systematycznej pracy i nie pozwala ukształtować oblicza sztabu dziennikarskiego. Trzeba wspomnieć również o bezkrytycznej publicystyce, którą reprezentowali; Čišinski, Andricki, Deleńk a zwłaszcza Kral-Rachlowc.

Z wyjątkiem Deleńka, który wcześniej zrezygnował z tego obszaru aktywności zawodowej, żaden z nich nie był aktywnym dziennikarzem, lecz krytykiem literatury . Choć posiadamy naukowy <Časopis Macićy Serbskiej> i mam nadzieję krytyczno-literacką <Łužicę> to podobnego przeglądu potrzebujemy dla spraw politycznych, gospodarczych i aktualnych wydarzeń, którego ani S.N., ani wymienione czasopisma stanowić nie mogą. Ale stosunkowo nikła liczba odbiorców przyszłych pism, na których można pewnie liczyć, zniechęca do realizacji tej koncepcji. Mimo to chcemy je raz jeszcze mieć, czym prędzej tym lepiej"6.

W zakończeniu pierwszego rozdziału Skala zwracał uwagę na znaczenie słowa drukowanego w kształtowaniu podstaw języka ojczystego. Postulował zakładanie wiejskich bibliotek ludowych, gdyż jak twierdził, stanowiły one fundament narodowej odnowy Łużyczan. Podobne zadanie mogły spełnić zalecane przez niego kursy językowe i odczyty popularyzujące dorobek literacki.

Drugą część omawianej broszury Skala poświęcił delikatnym i drażliwym uwarunkowaniom politycznym mniejszości łużyckiej w państwie niemieckim. Z goryczą konstatował, że ze względu na "specyficzną kulturę i płynącą krew jesteśmy Słowianami, a w dziedzinie politycznej i gospodarczej jesteśmy obywatelami republiki niemieckiej, od której de jure posiadamy wszystkie prawa i obowiązki, lecz de facto tylko te prawa, które nam przyznała. Jesteśmy słabi liczebnie, nie możemy więc radykalnie i konsekwentnie głosić tezy, że posiadamy jedynie obowiązki a prawa są nam wydzielane"7. Uznając parlamentarną drogę walki podkreślał, że Serbołużyczan musi cechować realizm polityczny, który w ówczesnych warunkach zawierał się według niego w lojalności wobec państwa niemieckiego i stosowanego w nim prawodawstwa.

Rozgoryczony niepowodzeniami wyborów do parlamentu stwierdzał, że żadna partia niemiecka nie popierała aspiracji narodowych Łużyczan a ugrupowania, które uważały się za demokratyczne stosowały tzw. "Stimmenschacher" i "Kuhhandel", czyli oszustwa i targi głosami najpierw pozyskując głosy Łużyczan, ale później nie oferując w zamian niczego. Dlatego proponował utworzenie organizacji politycznej skupiającej tylko przedstawicieli narodu, z którego pochodził. Jednak przy jej powstawaniu był potrzebny kompromis poszczególnych nurtów, do którego jak konstatował dojść nie mogło. Z tego powodu ze smutkiem stwierdzał "nie możemy utworzyć jednolitego obozu i ogłaszamy urbi et orbi słabość idei narodowej wśród naszego ludu, przez co działalność naszą mocno osłabiamy"8.

W ostatnim rozdziale broszury Skala charakteryzował problemy gospodarcze swego narodu. Zastrzegał się, że jest to obszar różnorodnych oddziaływań. Zwrócił uwagę jedynie na kwestie o kluczowym znaczeniu. W rolnictwie do najpilniejszych zadań zaliczył realizację reformy rolnej. Uzasadniał korzyści płynące z parcelacji ziemi, które w konsekwencji miały przyczynić się do rozbicia wielkich gospodarstw niemieckich, wzmocnienia serbołużyckich osad i gmin czy usamodzielnienia się mniejszych gospodarstw. Agitując na rzecz reform stwierdzał, "nie będzie więc ani jednego serbskiego chłopa, który w jej wyniku straciłby kawałek ziemi. Dlatego nie rozumiem opozycji wyjaśniał dalej - która występuje przeciw reformie rolnej. Nie żądam altruizmu, lecz rozumnego postępowania wszystkich dla słusznej sprawy dającej materialną korzyść"9. Doceniając rolę przemysłu w postępie cywilizacyjnym, a także w procesie przemian społecznych, wskazywał na brak podstaw materialnych dla jego rozwoju na ziemi łużyckiej, gdyż kapitał był skupiony w rękach niemieckich. W tej sytuacji, aby rozbudzić aktywność i samodzielność gospodarczą Łużyczan, postulował tworzenie spółdzielczej formy własności głownie przez zakładanie stowarzyszeń produkcyjnych.

W posłowiu Skala wyrażał przekonanie, że swym wystąpieniem sprowokuje polityków własnego narodu do dalszych rozważań nad katalogiem potrzeb narodowych. Dzięki temu tworzony przez nich program, wyrażający różne opinie, nabierze bardziej konstruktywnych cech, a kwestia serbołużycka w europejskiej myśli politycznej zyska nowych sprzymierzeńców.

Broszura "Wo serbskich prašenjach" stanowiła nową formę wypowiedzi publicystycznej Skali. Była próbą krytycznej oceny procesów społeczno-politycznych i ekonomicznych, które zachodziły na Łużycach. Z jej treści wynika, że autor uważał się za wyraziciela idei socjalistycznych i zwolennika rozwiązań parlamentarnych. Zdobył się na chłodny i obiektywny sąd o wydarzeniach i ludziach będących przedmiotem opisu. Kreśląc własny program naprawy stosunków politycznych i gospodarczych zastosował umiejętny dobór argumentów odpowiadających jego postawie politycznej. Praca nie zawierała nadmiaru faktów i epizodów, a jej polemiczna konstrukcja stanowiła wezwanie do toczącej się dyskusji o przyszłość narodu łużyckiego.

PRZYPISY:

1 J. Skala, Wo serbskich prašenjach, Českolužický vestnik 1922, nr 3, s. 27, nr 4, s. 38-40, nr 5, s. 49-50, nr 6, s. 57-58.
2 Tenże, Wo serbskich prašenjach. Přispomnjenja k serbskiemu pragramej, Praha 1922, s. 7.
3 Tamże.
4 Tamże, s. 8.
5 Tamże, s.10.
6 Tamże, s. 12-13.
7 Tamże, s. 15.
8 Tamże, s. 16.
9 Tamże, s. 17.
1999-2024 © Stowarzyszenie Polsko-Serbołużyckie PROLUSATIA
ontwerp en implementering: α CMa Σείριος